Krzysztof Nowakowski to podróżnik, pisarz, maszer (przewodnik psiego zaprzęgu), fotograf, dziennikarz, a przede wszystkim pasjonat. Sam o sobie mówi tak: – Jestem autorem i wydawcą książek o wyprawach polarnych, Arktyce, psich zaprzęgach, o relacjach człowieka ze zwierzętami i resztą natury. Razem z żoną Darią od ponad dwudziestu lat podróżuje przez życie psim zaprzęgiem, organizując wyprawy w rejony polarne i startując w najdłuższych wyścigach psich zaprzęgów w Europie.
W trakcie spotkania w Ujskim Domu Kultury Krzysztof Nowakowski zabrał uczestników w swój świat, przepełniony opowieściami o fascynującej i surowej przyrodzie Dalekiej Północy, o realizacji marzeń i pasji, o ukochanych psach. Opowiadał o Arktyce, zamieszkujących ją ludziach i zwierzętach, a także o swoich przygodach przeżytych w trakcie wypraw.
W roku 2010 dwa psio-ludzkie zespoły prowadzone przez Krzysztofa i jego zonę objechały dookoła największe europejskie jezioro położone za kołem polarnym, Inarijarvi. Trzysta kilometrów pokonali w trzy dni. To był początek ich zmagań z Daleką Północą, o których mówi książka pt. „23 kilometr” – opowieści o życiu, poświęceniu i sporcie.
Bohater spotkania w UDK wcześniej był zawodowym wioślarzem. Tamtą wiedzę wykorzystuje teraz do treningu z psami. Ma ich około trzydzieści. W zaprzęgu jedzie osiem psów, u boku których Nowakowski przemierza długie dystanse na lodowych pustkowiach, zmagając się z silnym wiatrem i ostrym mrozem.
We wspomnianej wcześniej książce „23 kilometr” autor tak opisuje przygodę swojego życia: „Jazda pism zaprzęgiem to jeden z najlepszych sposobów obcowania z dziką przyrodą. Konkurować z nią może jedynie człowiek poruszający się pieszo, czy na nartach. Czuje on śnieg, lód, skałę, swoimi stopami. Jednak mamy nad nim przewagę, my mamy swoje stopy i cztery łapy każdego z psów, mamy swoją parę oczu i tyle par oczu jeszcze, ile w naszym zaprzęgu biegnie psów, tak samo mamy swój nos i wiele nosów psich. Jesteśmy człowiekiem i psami zarazem. Jednością, stadem, w którym każdy jest niezbędny. To bardzo pierwotne uczucie. Kiedy jeden z psów zobaczy renifera, czy ptaka, zobaczy go całe stado, także my. To właśnie stanowi magię psiego zaprzęgu”.